Yoooo !
Miałem zamiar wam powrzucać trochę screenów ale niestety nie wrzucę. Dzisiaj rano wchodząc na bloga wszystko mi się zmuliło, strony otwierały się po 10-15min, a laptop zaczął dziwnie buczeć, wchodząc w menadżera urządzeń zauważyłem że użycie procesora cały czas stoi na 100%. Postanowiłem pozamykać wszystkie podejrzane procesy, programy... Gdy zamknąłem proces "lua.exe", w każdym bądź razie jakoś tak nie pamiętam nazwy ale chyba tak. Wszystko wróciło do normy a ja zacząłem szukać informacji na temat tego wirusa, okazało się że to "Wirus z Facebooka". Moja siostra na facebooku dostała linka od jej koleżanki która zaczęła do niej pisać tak - "Hi"..., "Wanna laugh?...I dostała link na YT do jakiegoś filmiku pod którym były komentarze jej znajomych (wszystkich) o dziwo też po angielsku. A na filmiku pisało że brak nowego Adobe Flash Player więc zaczęła ściągać to, po ściągnięciu ten plik nie działał więc ja stwierdziłem że to jakiś wirus. Usunąłem to i pierwszego dnia nie było żadnych zmian w systemie. A dzisiaj właśnie stało się to.
Ja znalazłem sposób na tego wirusa, nie wiem czy dobry ale u mnie się nie pojawia.
A więc tak:
Zamykamy proces "lua.exe" czy jakoś tak.Wchodzimy w C/Windows i usuwamy folder "lua" i plik "lua" w formacie .rar sposobem ctrl+delete. I korzystamy z komputera z włączonym menadżerem zadań w zakładce "Procesy" i obserwujemy czy wirus się nie "odrodził".Zobaczę jutro jak to będzie. A jeżeli się jednak odrodził...?
O dziwo po zrobieniu tego gdy wpisuje w google "lua.exe" wszystkie informacje które mi się wyświetlą nie dotyczą tego wirusa, a gdy wpisywałem to przed usunięciem pełno było - "Wirus z facebooka".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz